Nasza Miłość (Rozdziały)

Rozdział 1
„Jak to powiedzieć?”
Zastrzeżenie: Postacie występujące w tej historii nie należą do mnie. One należą do DreamWorks animation SKG.
Kilka miesięcy po występie w Nowym Jorku, cyrk Afro był w podróży do Afryki. Nasza czwórka przyjaciół bardzo się cieszyła, ale najbardziej Alex. Alex chciał przedstawić Gię swoim rodzicom… ale Gia była jego przyjaciółką… Alex postanowił nie ukrywać swoich uczuć i powiedzieć Gii, że ją kocha. Szedł przez korytarz aż spotkał Stefano.
-Hej Alice!-powiedział lew morski. Alex odwrócił się machnął ręką i podszedł do Stefana.
-O! Hej Stefano, słuchaj… wiesz może gdzie jest Gia?-zapytał nieśmiało Alex. Stefano spojrzał na niego i powiedział:
-Ona jest w swoim pokoju.-odpowiedział Stefano. Alex uśmiechnął się i miał już odejść kiedy Stefano zapytał go po co właściwie idzie do Gii.
-Uh… No wiesz… Ja chcę. Ojej no ja no naprawdę…-Alex jąkał się, Stefano domyślał się o co chodzi. Od początku wiedział, co Alex czuje do Gii.
-Ok, to powodzenia!-powiedział Stefano po czym odszedł. Alex pomyślał: „Powodzenia? Czyżby on… nie niemożliwe”. Alex myślał również jak powiedzieć Gii o swoich uczuciach. Wymyślił, że dziś wieczorem zabierze ją na spacer.
Wieczorem:
Alex zapukał do pokoju Gii.
-Kto tam?-zapytała cicho. Alex pomyślał: „Kurcze, ona ma taki słodziutki głos…”
-Ehm… To ja, Alex. Mogę wejść?-zapytał Alex. Gia otworzyła drzwi i spojrzała mu w oczy. Alex zrobił to samo i jakoś sam z siebie powiedział na głos:
-Wow, ale ty dziś ślicznie wyglądasz…-Kilka chwil potem do Alexa dotarło co powiedział i próbował się wybronić z tej sytuacji- To znaczy ty zawsze wyglądasz nieziemsko, ale dzisiaj…-zatrzymał się-Głupi! Głupi! Głupi!-Alex uderzał łapą o swoją głowę. Po czy westchnął i powiedział:
-Nie słyszałaś tego.-Gia patrzyła na niego zdezorientowana, po czym zrozumiała, że Alex chce ją gdzieś zaprosić.
-Alex, nie lepiej powiedzieć mi w twarz, że…-Gia została zatrzymana przez palec Alexa, który został położony na jej ustach.
-Gia, wiem dlatego teraz ci to powiem.-Alex westchnął po czym mówił dalej.-Gia, może pójdziemy na spacer?-zaproponował.
-Em… Ok czemu nie.-powiedziała Gia uśmiechając się.

Rozdział 2
„Miłość, miłość i jeszcze raz miłość”
Był zimowy wieczór. Alex i Gia wybrali się na spacer, do pobliskiego lasu. Noc była piękna i romantyczna, księżyc sprawiał wrażenie jakby był na wyciągnięcie ręki. Gia szła przed Alexem, a on patrzył na nią z miłością. W końcu dwa koty doszły na polanę z wzgórzami. Ze wzgórz było pięknie widać księżyc. Gia wskoczyła głaz, który był na wzgórzu popatrzyła na księżyc, westchnęła i powiedziała:
-Alex, czy księżyc nie jest dzisiaj piękny?-Alex spojrzał na nią i powiedział:
-Tak, ale…-zatrzymał się w 1/3 zdania. Gia popatrzyła na niego pytająco, mając nadzieję, że Alex dokończy swoje zdanie. Tak też się stało.
-…ale nie tak piękny jak ty…-Alex powiedział nieśmiało. Gia tylko się uśmiechnęła i pomyślała: „Matko, jak ja go kocham…” . Światło księżyca wydawało się świecić prosto na Gię. Alex spojrzał na nią i powiedział:
-Wow…-i urwał. Gia zapytała: -Co „wow”?-Alex popatrzył na nią z miłością i powiedział do swej kociej ukochanej:
-Wyglądasz, pięknie.-uśmiechnął się. Teraz światło księżyca zdawało się świecić na Alexa. Alex wydał się Gii jeszcze bardziej przystojny. Alex i Gia patrzyli sobie w oczy. „Ach, kolor oczu Gii jest taki piękny… Ona jest cała piękna, ona jest ideałem”. Pomyślał Alex. Alex odwrócił wzrok i spojrzał na księżyc, nagle powstał lekki podmuch chłodnego wiatru. Gii zrobiło się zimno, więc potarła ramiona. Alex to zauważył i położył swoją rękę na ramiona Gii i przysunął ją do siebie. Gia nic nie powiedziała, więc Alex pomyślał, że to jej się nie podoba. Zdjął rękę i odsunął się od Gii, a ona go przytuliła.
-Um… Może pójdziemy już do cyrku? Robi się późno…-zaproponował Alex wstając.
-Ok.-powiedziała Gia. Alex podał rękę Gii aby mogła wstać. Poszli do cyrku, Alex szedł zamyślony, aż wpadł na drzewo.
-Auć!-krzyknął. Zobaczył, że Gia widziała całą tą sytuację i zaczął się rumienić: „Dzięki Bogu, jest ciemno i nie widać moich rumieńcy”. Pomyślał Alex. Gia nic nie powiedziała, tylko zachichotała. Parę minut później Alex i Gia byli koło wagonu Alexa.
-Może wejdziesz? Twój wagon jest 10 wagonów stąd…-zaproponował Alex. Gia spojrzała na niego i powiedziała:
-W sumie, to mogę wejść na chwilkę…-powiedziała. Alex pomógł jej wejść, Gia usiadła na kanapie a Alex obok niej. To była dla nich dość niezręczna sytuacja, aż nagle z głośnika wydobył się głos Skippera:
-Uwaga! Uwaga! Moi mili, pociąg rusza!-Alex i Gia spojrzeli na siebie w tym samym czasie, patrzyli sobie w oczy… Ich usta zbliżały się do siebie, aż w końcu para zaczęła się całować. Alex i Gia spędzili ze sobą magiczne chwile. Rano Gia i Alex wstali o 4:30, aby Gia mogła wymknąć się do swojego wagonu. Wychodząc Gia dała Alexowi wdzięczne spojrzenie. Kiedy Gia dotarła do swojego wagonu poczuła, że brzuch ją boli. „To pewnie, przed to, że nie jadłam wczoraj kolacji”. Pomyślała po czym zasnęła. Alex myślał o tym co się wydarzyło między nimi, aż w końcu sam zasnął.
Rozdział 3
Niespodzianka!”
Alex i Gia spali około 3 godzin. Gdy wstali i wyszli z wagonów Gia podeszła do Alexa i powiedziała:
-Alex, ja dzisiaj chyba nie będę ćwiczyć na trapezie…-posmutniała Gia, Alex spojrzał na nią pytająco.
-Ale… dlaczego?-zapytał, Gia skrzywiła się i spojrzała na Alexa.
-Nie, nie czuję się dzisiaj najlepiej, mam problemy z żołądkiem.-powiedziała Gia. Alex pomyślał chwilę i powiedział że rozumie, i niech się nie martwi. Po około 20 minutach do Gii podeszła Gloria:
-Hej, Gia! Co tam?-przywitała się i zapytała. Gia siedziała na trawie i patrzyła na ziemię, zaskoczyła się kiedy zobaczyła Glorię.
-Cześć, nic dobrego.-odpowiedziała Gia, Gloria spojrzała na nią pytająco. Zobaczyła smutną twarz Gii.
-Ale, dlaczego nic dobrego? Czy coś się stało?-zapytała podejrzliwie. Gia wyprostowała się siedząc i powiedziała do swojej koleżanki:
-Ech, mam problemy z żołądkiem…-Gloria spojrzała na Gię podejrzliwie przez chwilkę myślała.
-A od kiedy cię boli brzuch, dokładnie?-zapytała. Gia spojrzała na nią zaskoczona pytaniem, ale i tak odpowiedziała:
-Od rana, ale to może przez to, że nie jadłam wczoraj kolacij...-Gloria spojrzała na Gię, podejrzewała bowiem coś. Wahała się czy powiedzieć o tym Gii.
-Gia, nie sądzę żeby to była wina niezjedzonej kolacij.-Powiedziała, Gia spojrzała na Glorię. Domyślała się o co jej chodzi, jednak nie mogła w to uwierzyć.
-Gloria, wiem co sugerujesz i nawet o tym nie myśl.-odpowiedziała jaguarzyca. Gloria spojrzała na Gię i westchnęła:
-Ale, pomyśl. Jadłaś dzisiaj śniadanie i i tak brzuch cię boli.-Gloria odpowiedziała. Gia zamyśliła się…-Myślę, że powinnaś iść do Melmana, on jest lekarzem.-kontynuowała.
-Gloria ja czuję się świetnie, i uwierz mi że ja nie jes…-Gia nie dokończyła bo zrobiło jej się nie dobrze i musiała biec do toalety. Kiedy wróciła Gloria patrzyła na nią.
-Mówiłaś coś?-zapytała sarkastycznie. Gia westchnęła:
-No dobrze… wygrałaś.-powiedziała pokonana i poszła do chłopaków. Melman i Kowalski zrobili Gii badania. Gia wraz z Glorią czekały przed laboratorium, nagle Kowalski wyszedł gapiąc się w wyniki.
-Ok, Gia jesteś w ciąży.-powiedział. Gia była w szoku:
-No to Alex się ucieszy.-wyszeptała, ale niestety Gloria ją usłyszała. Spojrzała zaskoczona na jaguara po czym zapytała:
-Alex? Się ucieszy? Co?-Gia spojrzała na nią przerażona, wstała i powiedziała zdenerwowana:
-Um… ja… no muszę iść.-po czym pobiegła w stronę swojego wagonu. Zamknęła drzwi i westchnęła „Muszę być ostrożniejsza, nie chcę żeby ktokolwiek się o tym dowiedział”. Usiadła na łóżku i powiedziała szeptem:
-Ale… jak ja to powiem Alexowi…-zamyśliła się, usłyszała pukanie do drzwi.
-Kto tam?-zapytała, zamarła kiedy usłyszała odpowiedź.
-To ja, Alex. Mogę wejść?-odpowiedział Alex. Gia pozwoliła mu wejść, ale nie utrzymywała z nim kontaktu wzrokowego. Alex usiadł na fotelu.
-Gia? Wszystko ok?-zapytał-Wyglądasz na zmartwioną.-kontynuował Alex. Gia spojrzała na niego i westchnęła „Muszę mu powiedzieć, a co jeśli… jeśli on już nigdy się do mnie nie odezwie”. W tej właśnie chwili po policzku Gii spłynęła łza, Alex oczywiście to zauważył.
-Hej, dlaczego płaczesz?-zapytał zaniepokojony. Gia spojrzała mu w oczy, zobaczyła w nich niepokój i zmartwienie.
-Alex, ja… ja…-Gia próbowała powiedzieć. Alex nie wiedział o co jej chodzi.
-Gia? Co się stało?!-zapytał. Nie czekał długo na odpowiedź. Gia spojrzała na niego z przerażeniem i zmartwieniem w oczach.
-Ja… jestem… w ciąży.-Gia powiedziała.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 4
Szok, wyznanie i tragedia”
Alex był w wielkim szoku, zamarł na chwilę. W jego oczach widać było szok, strach ale też odrobinę szczęścia (choć nie okazywał tego za bardzo).
-A-ale j-jak to?-wyjąkał Alex, patrząc na Gię.
-Ech… No wie-Gia nie zdążyła dokończyć, kiedy Alex wyjechał z takim tekstem:
-Ale to nie może być prawda! Ja, ja jestem… dużo, dużo, dużo za młody!-Gia patrzyła na niego prawie ze łzami w oczach a on kontynuował-Przecież, ech… dziecko?! Nie, nie i jeszcze raz, nie!!! Co powiedzą moi bracia i siostra? Co powiedzą znajomi? A co powiedzą rodzice?! Matko, oni się bardzo na mnie zezłoszczą! Ja nie mogę mieć dzieci! Słyszysz?! Nie mogę, nie mogę, nie mo-właśnie teraz dotarło do Alexa, że powiedział to na głos.-Gia, przepraszam… ja naprawdę…-powiedział ale został odcięty przez Gię.
-Wiesz co myślałam, że jesteś inny…-powiedziała ze łzami w oczach. Po czym wyszła z pokoju.
-Gia…-Alex wyszeptał.-Ech… co ja… muszę to powiedzieć rodzicom, ale… ale jak?
Po kilku dniach, pociąg był w Afryce (zwierzęta cyrkowe zrobiły sobie taki mały urlop, każde z nich jechało gdzie indziej. Melman i Gloria do Hiszpanii, Marty, Vitaly i Stefano do Rosji, Julian i Sonja do Francji a Alex i Gia do Afryki). Alex i Gia wysiedli a pociąg ruszył dalej. Przez drogę do domu Alexa (w moich historiach Alex ma własny dom) Gia i Alex nie odzywali się do siebie. Kiedy dotarli Alex pokazał Gii jej pokój. Gia poszła do swojego pokoju a Alex poszedł do rodziców. Kiedy szedł myślał o wydarzeniach z ostatnich dni. Dlaczego potraktowałem, powiedziałem tak do Gii? Jak ja powiem rodzicom, że ona jest w ciąży, że będę miał dziecko? Rozmyślał, ale kiedy był już przed drzwiami zatrzymał się i pomyślał: Może nie… nie no muszę im powiedzieć. Alex wziął głęboki oddech i zapukał. W kilka chwil potem Florrie otworzyła drzwi.
-O, Alakay hej synku.-powiedziała. Alex spojrzał na nią ze strachem w o czach.
-H-hej m-mamo.-wyjąkał przerażony. Florrie nigdy jeszcze nie widziała swojego syna tak zdenerwowanego. Weszli do środka a wtedy Florrie zapytała syna:
-Alex, czy coś się stało? Wyglądasz na zdenerwowanego.-Alex przęknął ślinę, westchnął i odchrząknął.
-Chodzi o to, że… ech-urwał. Florrie spojrzała na syna zaniepokojona.
-Alex, ojca nie ma w domu mi możesz wszystko powiedzieć.-odpowiedziała Florrie.
-Ok, a więc-powiedział Alex patrząc na swoją mamę-moja dziewczyna… a właściwe moja najlepsza przyjaciółka, bo jeszcze nie powiedziałem jej, że ja… uhh, no że ja ją… eh, że ją… kocham. Ona, ona jest…-i Alex tu urwał, chciał powiedzieć ale nie mógł wykrztusić żadnego słowa.
-Aha, więc chodzi o dziewczynę? Chcesz się zapytać jak jej to powiedzieć? Hmm?-zapytała Florrie.
-Nie, ja wiem jak jej to powiedzieć tylko, że ona jest ze mną…-Alex zatrzymał się.
-Ok, Alex zaczynam się bać.-zażartowała Florrie-co z tobą i nią?-zapytała. Alex spojrzał, na swoją mamę a następne na podłogę, westchnął i powiedział:
-Ona jest ze mną w ciąży…-powiedział ze smutkiem. Spojrzał na swoją mamę i na uśmiech pojawiający się na jej twarzy.-ale to nie wszystko ona jest, cóż jaguarem.-uśmiech Florrie zgasł.
-Jagu, ale jak? Żartujesz sobie ze mnie?-zapytała. Alex spojrzał na matkę i pokiwał głową.-cóż co się stało to się nie odstanie. I tak się cieszę, Zuba na pewno też się ucieszy.-powiedziała.
-Z czego się ucieszę? Z wieści, że mój syn będzie miał dziecko z jaguarem?-powiedział Zuba wchodząc do pokoju. Alex zamarł ze strachu. Rozmowa, a właściwie kłótnia trwała z godzinę, aż w końcu Alex wyszedł.
Kilka minut później…
Alex wszedł do swojego domu. Był smutny, ponieważ pokłócił się z rodzicami. Gia zobaczyła jego smutek i powiedziała:
-Alex, co jest?-Alex spojrzał na Gię a potem na jej brzuch. Gia usiadła obok Alexa na kanapie a ten położył jej się na kolanach i tylko mruknął coś pod nosem. Gia była zaniepokojona.
-To powiesz mi co się stało?-zapytała ponownie. Alex podniósł się i usiadł obok niej.
-Pokłóciłem się z rodzicami.-odparł. Gia spojrzała na niego ze współczuciem.
-Och, bardzo mi przyk-urwała. Poczuła pulsujący ból w brzuchu. Zdenerwowała się ale próbowała się uspokoić. Złapała się za brzuch i skrzywiła się z bólu. Alex zobaczył to i zaniepokoił się.
-Gia, co jest?-zapytał zdenerwowany. Gia spojrzała na swoje nogi i na kanapę, była pokryta krwią, wiedziała co to oznacza.
-Nie…-wyszeptała.-Nie! To nie może być prawda!-powiedziała głośniej ze łzami w oczach. Alex zobaczył to samo i domyślił się o co chodzi.
-Matko! Nie proszę!-powiedział próbując powstrzymać się od płaczu, ale na darmo. Oboje płakali kilka godzin.
Kilka dni później…
Urlop się skończył, więc po Alexa i Gię przyjechali przyjaciele, zobaczyli smutne wyrazy twarzy Alexa Gii i zapytali co się stało, Alex powiedział wszystko, bo wiedział, że Gia nie da rady.
-O tak mi przykro!-powiedziała Gloria przytulając dwa koty. Kilka miesięcy później cyrk był w drodze do Monako. Niby Alex i Gia byli weseli i świetnie się bawili. Ale były takie dni kiedy chodzili smutni i przygaszeni.


Rozdział 5
Happy Birdhday!”
Po występie w Monako, każdy był szczęśliwy. Każdy miał nowe pomysły na następne występy, jak mają wyglądać i gdzie cyrk pojedzie następnym razem. Jednak zwierzęta cyrkowe nie mogły dojść do porozumienia, więc zaczęła się kłótnia, która trwała i trwała. Wszyscy się na siebie poobrażali. Postanowili, więc że każdy pójdzie własną drogą. CYRK SIĘ ROZPADŁ! Marty, Melman, Gloria, Stefano, lemury, Alex i oczywiście Gia pojechali do Afryki. A reszta zwierząt porozjeżdżała się gdzieś po świecie.
Parę miesięcy później, urodziny Gii.
Rano o 8:30 Gia wstała. Zeszła na dół, zrobiła sobie śniadanie i poszła do pokoju. Zjadła i jakoś tak senność ją znużyła, więc zasnęła. Alex i reszta zwierząt, które mieszkały razem z nim (Marty, Melman, Gloria, Stefano i lemury) również wstały, a była już 9:00.
-Hmm…-mruknął pod nosem Alex, kiedy zeszedł na dół, a potem zobaczył swoich przyjaciół patrzących na niego.
-Co ty taki zamyślony?-spytał Marty. Alex usiadł koło swoich przyjaciół. Chwilę myślał, a potem odparł:
-Gia, ma dzisiaj urodziny, a ja myślę nad niespodzianką… to znaczy prezent już mam, ale można by jej zrobić jakąś imprezę.-Julian spojrzał na niego.
-Impreza!? Genialny pomysł!-wykrzyknął zadowolony Julian. Alex spojrzał na niego.
-Ciszej! Żeby Gia nie usłyszała!-uciszył go Alex. Wszyscy myśleli nad propozycją Alexa, zgodzili się. Alex zaproponował, że może wyciągnąć Gię z domu. Gloria ma upiec tort, Melman i Marty zajmą się dekoracjami a lemury muzyką.
-A jaki masz prezent na Gii? Co?-Marty zapytał podejrzliwie. Alex wystraszył się, spojrzał na niego i powiedział.
-Ja, jaki mam dla niej… prezent? No, wiesz… ja chcę-Alex zaczął mówić Martyemu do ucha-tylko jej nie mów ani nikomu innemu, nawet przyjaciołom, chcę jej powiedzieć, że ją kocham.-zakończył Alex. Marty poklepał go po ramieniu.
-Powodzenia.-odparł. Gia wtedy się obudziła i zeszła na dół.
-Cześć wszystkim.-powiedziała uśmiechnięta i zadowolona. Alex zobaczył jak jego ukochana promienieje. Jaka ona jest sexy… z rana pomyślał.
-Nie wiecie przypadkiem, czy dzisiaj jest jakieś święto? Czy rocznica?-zapytała podejrzliwie, wszyscy wiedzieli o co chodzi.
-Nie, nie przypominam sobie.-powiedział Marty. Alex wyjął telefon i sprawdził kalendarz.
-Nie, chyba coś ci się pomyliło.-powiedział spokojnie. Wszyscy inni powiedzieli to samo. Gia zrobiła się smutna. To nie możliwe, oni zapomnieli o moich urodzinach… pomyślała.
-Hej, Gia może pójdziemy na spacer, taka ładna pogoda, co?-zapytał Alex. Gia spojrzała na niego zirytowana.
-W sumie, czemu nie ok.-odpowiedziała smutnym głosem. Alex i Gia poszli na spacer, który trwał aż do wieczora, a wszystkie inne zwierzęta przygotowywały niespodziankę.
Wieczorem:
Alex i Gia szli do domu, Gia nadal była smutna. Alex od początku to wiedział, ale udał, że dopiero teraz to zauważył.
-Hej, coś się stało?-zapytał. Gia spojrzała na niego i powiedziała ze smutkiem w głosie:
-Mam dzisiaj urodziny, a wy…-urwała kiedy weszli do domu, bo naraz nastał wielki chór krzyczący: NIESPODZIANKA!-a wy pamiętaliście.-wyszeptała ostatnie słowa.
Impreza trwała od 17:50 do 22:30. Po imprezie zwierzęta poszły spać, a Alex i Gia poszli na spacer.
Rozdział 6
Miłość pod gwiazdami”
Alex i Gia spacerowali po lesie. Lew chciał powiedzieć Gii o swoich uczuciach, więc obmyślił sobie dość nietypowy plan:
  1. Udawać znudzonego.
  2. Rozmawiać bez emocji.
  3. Odpowiadać obojętnie na pytania.
  4. Nie utrzymywać kontaktu wzrokowego ani cielesnego.
Zrealizował ten plan, z resztą od początku go realizował. Dlatego po 2 godzinach Gia powiedziała do Alexa:
-Czy mogę zadać ci kilka pytań?
-No, ok.-odpowiedział Alex obojętnie, czyli zgodnie z planem. Gia westchnęła.
-Lubisz mnie?-zapytała. Alex odchrząknął .
-Nie.-po tej odpowiedzi Gia bardzo posmutniała.
Ich dalsza rozmowa wyglądała tak:
-Czy według ciebie jestem ładna?
-Nie.
-Czy gdybym, na przykład dajmy na to gdzieś wyjechała, to myślałbyś o mnie?
-Nie.
-Jestem w twoim sercu?
-Nie.-w tym właśnie momencie Gii pękło serce. Powstrzymała się od płaczu, pomyślała Więc on przez cały czas tylko udawał? To nie możliwe… Ja go kocham… , wstała, odwróciła się i właśnie miała odejść kiedy Alex złapał ją, odwrócił, klęknął na jedno kolano i powiedział:
-Gia, ja cię nie lubię, ja cię kocham, według mnie nie jesteś ładna, tylko piękna, gdybyś gdzieś wyjechała nie myślałbym o tobie, tylko umarłbym z tęsknoty, ciebie nie ma w moim sercu, ty jesteś moim sercem…-Gia nie wiedziała co powiedzieć, a Alex kontynuował-Gia, jesteś najpiękniejszą i najbardziej czułą dziewczyną na świecie, zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia, wiem że cię zraniłem, ale… ale to nie ważne, ważne jest to, że ja cię kocham i… Gia będziesz moją dziewczyną?-Gia zamilkła, była w szoku. Łza spłynęła jej po policzku.

-Tak, tak, tak! Będę twoją dziewczyną!-Alex i Gia przytulili się i poszli do domu. Kiedy tak szli Alex pomyślał Udało się! Nareszcie się odważyłem… potem spojrzał na swoją dziewczynę. Byli już przed drzwiami, ale, ale, ale w domu czekała na nich niemiła i ciężka rozmowa.
Rozdział 7
Trudna rozmowa”
Kiedy weszli do domu, przestraszyli się. W salonie siedzieli przyjaciele i rodzeństwo Alexa.
-A o której to wraca się do domu, co?-zapytała Lia. Alex nie wiedział co powiedzieć, tylko podrapał się w tył głowy i zaczął mówić:
-Nno… Ja, my tylko… spa-ce…rowaliśmy i, no i, no…-urwał. Logan i Lucas spojrzeli się na siebie. Nigdy nie widzieli brata tak zdenerwowanego. Alex spojrzał na przyjaciół i na… walizki.
-A co to jest?-zapytał. Marty spojrzał na przyjaciela i powiedział:
-A no, wyprowadzamy się, bo w tym domu jest trochę za ciasno dla tylu osób.-po tych słowach przyjaciele wyszli i zostawili biednego Alexa i biedną Gię przed Lią, Lucasem i Loganem.
-No to dlaczego wracacie o 3 nad ranem?-zapytał Logan. Alex miał coś powiedzieć, kiedy Gia weszła mu w słowo:
-Byliśmy na spacerze dość daleko stąd.-powiedziała.
-Ale to i tak nie wyjaśnia, tego że wróciliście tak późno do domu.-powiedział Lucas. Alex i Gia spojrzeli na siebie i Alex powiedział:
-Może już pójdziecie jest już późno, a nam się chce spać.-Alex zaczął pchać swoje rodzeństwo w stronę drzwi.
-Ok, ale do tej rozmowy to jeszcze wrócimy.-powiedziała Lia. Kiedy wyszli Alex i Gia odetchnęli z ulgą.
-Musimy im powiedzieć.-powiedziała Gia. Alex spojrzał na nią a następnie w sufit, odetchnął, po czym powiedział:
-Ale ja się nie odważę...-Gia spojrzała na niego.
-Ja też...-powiedziała.-Może pójdziemy wreszcie spać i pomyślimy o tym jutro.
Alex zgodził się i para poszła do sypialni Alexa. Alex myślał jak powiedzieć o swoim związku rodzeństwu. „Co jeśli oni zareagują tak jak moi rodzice kiedy powiedziałem im o Gii, ale wtedy ona była w ciąży, a teraz jesteśmy razem, co jeśli się ode mnie odwrócą, co jeśli mnie znienawidzą?...” Alex w końcu zasnął.

6 komentarzy:

  1. Z tym poronieniem to przesada... A tak, to fanfic spoko

    OdpowiedzUsuń
  2. Oni są za młodzi na stosunek na pocałunek nie ale napewno by się to w filmie znalazło Alex w filmie zbliżył ja do stopnia najlepszej przyjaciółki ale była miłość pomiedzy nimi i może właśnie jej się on spodobał ale nie miłością to finału 3 części i ćwiczeń fanfk spoko ale niektore rzeczy mnie wkurzają w fanfiku


    OdpowiedzUsuń
  3. No bardziej to do melmana i soni czy jakoś tak pasuje połowa jeśli z filmów brać

    OdpowiedzUsuń
  4. To bardziej melman i Sonia czy jakoś tak nie umiem zapamiętać imienia pasuje oni dopiero doświadczają miłości wiem że to jzu jest dalej historia ale te hharaktery i wogule nie dają zrozumieć niektórych tu momentów

    OdpowiedzUsuń
  5. Z filmu jak on isie przedstawiali

    OdpowiedzUsuń
  6. Będzie następna część

    OdpowiedzUsuń